Aimbot podłączony do człowieka – przyszłość cheatów?
Powszechnie wiadomo, że cheaterzy w grach są zmorą graczy uczciwych. Różne sposoby oszukiwania jednym ułatwiają rozgrywkę, a drugim ją uprzykrzają. Jednak czy cheaty to tylko proste komendy wpisywane w konsolę gry?
Czym właściwie jest Aimbot i do czego służy?
Aby zacząć rozmyślać nad przyszłością cheatów, trzeba dowiedzieć się czym jest aimbot?
To oprogramowanie komputerowe, które automatycznie namierza cel, dając przewagę nad innymi graczami. Najczęściej stosowane w grach FPS. Ich działanie jest zróżnicowane, może łączyć się z innymi cheatami – przykładowo może wykrywać przeciwników przez ściany, umożliwiając graczowi widzenie przez nie (tzw. wallhack) lub możliwość strzelania przez obiekty otoczenia.
W niektórych tytułach wykrycie używania aimbota skutkuje permanentną blokadą (banem) konta gracza, uniemożliwiając mu dalszą rozgrywkę.
Zdarzają się przypadki, gdzie aimbot nie tylko ułatwia celowanie, ale również oddaje strzały za gracza. Najczęściej są to tzw. headshoty, czyli strzały w głowę, które są śmiertelne dla postaci przeciwnika oraz wyżej punktowane.
Bot podłączony do człowieka
Youtuber posługujący się nickiem Basically Homeless zbudował neuromięśniowego aimbota do gry Counter-Strike 2, który umożliwił mu zabijanie przeciwników poniżej 100 milisekund. Bot wykorzystuje technologię AI oraz elektryczną stymulację mięśni.

Układ wykorzystuje kamerę i model YOLO AI do wykrywania wrogich graczy na ekranie, po czym wysyła sygnały przez Raspberry PI do elektrod umieszczonych na jego ręce i palcach, co powoduje mimowolne ruchy, ustawiając celownik na przeciwnikach oraz oddając strzał.
Testy, które wykonał YouTuber, skróciły czas jego reakcji z 201 milisekund do zaledwie 95 milisekund. Pomogły w tym ulepszenia, takie jak tzw. wykrywanie friend-or-foe (odróżnianie wrogów od sojuszników), automatyzacja spustu, awaryjne wyłączenie.
Aimbot – oszustwo czy ułatwienie?
Choć dla większości graczy używanie aimbota jest oszustwem, tak w tym przypadku Youtuber Basically Homeless upiera się, że nie oszukuje, argumentując to tym, że nie dzieje się to automatycznie, tylko za pomocą ruchów jego ręki.
Wywołało to dyskusje na temat uczciwości i ograniczeń poprawy wydajności w grach. Choć pomysł wydaje się ciekawy, system wywołuje ból podczas użytkowania, co może być uciążliwe. Oczywiście dostarczył też nowych doświadczeń rozgrywki.
Cheaty podłączone do człowieka – tak będzie wyglądać przyszłość?
Może wydawać się, że przyszłość cheatów w grach klaruje się na naszych oczach. Dla niektórych cheaty pozostaną oszustwem, natomiast znajdzie się grupa, która stwierdzi, że nie są one niczym złym, jeśli człowiek manualnie musi wykonywać ruchy, aby ich używać.
Aimbot podłączony do ręki nie jest bez wad, a konsekwencje jego używania są nieznane. Podłączanie elektrod do ciała bez odpowiedniego doświadczenia może mieć zły wpływ na układ nerwowy czy mięśnie.
Cheaterzy często szukają jak najnowszych rozwiązań, aby ułatwiać sobie rozgrywkę, nie wkładając w to zbyt wiele wysiłku. Tworzenie botów, które będą zmuszały użytkownika do wykonywania ruchów manualnych, mogą być dla niektórych zbyt wielkim wysiłkiem, przez co pozostaną przy „klasycznych” cheatach.
Patrząc na walkę deweloperów z cheaterami, zwiększanie kar za używanie hacków, blokowanie adresów IP i kont – uczciwi gracze nie mają czego się obawiać. Technologia wciąż się rozwija, co pomoże w wykrywaniu wszelkich oszustw w grach.

Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.